2 - ORZEŁ POZNAŃ- GRC Semper Fidelis 27.08.10 godz. 19.00

Nasz 2 mecz gramy z ekipą Orła Poznań. Boisko B godzina 19.00. O rywalu wiemy ze do wymiataczy nie należą ale czasami pozory mylą i jest inaczej więc nie zlekceważmy tego meczyku ;p Pozostaje nam wygrać i chlać po meczu Razz

Brać piłeczki na rozgrzewkę przed meczem

WPISYWAĆ SIĘ KTO BĘDZIE !

BĘDĘ Very Happy

PS: Wyniki meczów
Starter - Plus MPM 10 - 1
EKG Norma - PKGB SZTAB 12 - 2
Young Spirit - Poznańskie Koziołki 4 - 1

Mnie nie ma

Będę.

Nie chciałbym lekceważyć przeciwnika ale wiosną grali na naturalnej trawie 3 liga w 13 meczach zdobyli 0 pkt stosunkiem bramek 14-139 jak że to oczywiste że zajęli ostatnie miejsce:0

nieźli napierdalacze :O

Ale to nie musimy być minimalistami Twisted Evil

W ostatnim meczu Wojtas najlepszy na boisku to teraz zróbmy tak,żeby nawet nie miał okazji bronić i zagrajmy na zero Very Happy

Tylko wtedy będziemy drużyną lepszą lepszą lepszą Idea

Gramy na sto procent !

Wpadnę trochę sobie pokopać .

to spoko mamy komplet Smile

kokot zrezygnował jeśli ktoś chce wiedzieć dlaczego wyjaśnię jutro przed meczem. szukamy za niego obrońcy najlepiej który odkupi od niego strój.

Winę za porażkę (bo tak trzeba nazwać ten remis) biorę na siebie. Gdybym nie wjebał "Mariusza" to z 0:1 wyciągnęlibyśmy zwycięstwo, lub gdybym po bramce Adama na 2:1 z metra strzelił główką na 2:2 to mielibyśmy jeszcze 15min na strzelenie bramki co na bank by nam się udało. Sorry panowie i obiecuję, że zrobię wszystko żeby więcej takich "wyskoków" nie było.

Przegrała drużyna a nie ty. każdy miał swoje okazje i gdyby je wykorzystał było by 10-2. Ale przesadzasz z tekstami ze się nie zmieniasz bo masz jeszcze siły albo do Krzycha zamiana jak ten wszedł na boisko 2 min wcześniej. To nie jest Atletiks w którym byłeś kapitanem.

Hola hola. Miałem siły bo wszedłem chwilę wcześniej. Było 3-4 zawodników na boisku, którzy grali w tym momencie o wiele dłużej ode mnie. A Krzycha za tę sytuację przeprosiłem zaraz po zakończeniu meczu.

No ok ale trzeba było właśnie to powiedzieć

dokładnie nie ma co ryczeć - ja się już upiłem wczoraj i łzy porażki (bo trzeba być fair) wysikałem z browarem. Głowa do góry - nie możemy przegrać nic i jedziemy na samą górę.

Z Arturem rozmawiałem i wiadomo, emocje ja też darłem ryja ale nie bądźmy babami/dziećmi. teraz będziemy mieć trudniejszego przeciwnika i to znacznie ,więc będzie więcej walki.

przegraliśmy jako drużyna i musimy wyciągnąć wnioski

Semper Fidelis - LIS !